Zanim przejdziemy do dalszej analizy systemu emerytalnego w Polsce, jak również tego, gdzie i jak oszczędzać i inwestować, proponuję luźniejszy temat. W tym artykule dzielę się informacjami o książkach, które moim zdaniem mogą przybliżyć Cię do celu – prywatnej emerytury pozwalającej na prowadzenie aktywnego, ponadprzeciętnego życia po rezygnacji z pracy.

Wszystkie wymienione tutaj książki przeczytałem i polecam dlatego, że uważam je za wartościowe. Zapraszam do lektury!

Część z linków umieszczonych poniżej to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli kupisz książkę poprzez mój link, to ja otrzymam za to drobną prowizję od księgarni. Korzyść dla Ciebie będzie taka, że od razu zobaczysz, gdzie kupić daną książkę taniej.

1. Finanse osobiste
2. Inwestowanie na rynkach kapitałowych
3. Inwestowanie w nieruchomości

Podsumowanie

1. Finanse osobiste

bogatyojciec Robert T. Kiyosaki „Bogaty ojciec, biedny ojciec. Czyli czego bogaci uczą swoje dzieci na temat pieniędzy i o czym nie wiedzą biedni i średnia klasa”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą rozpocząć świadome planowanie swoich finansów (wziąć finanse w swoje ręce);
  • dla osób, które chcą rozpocząć aktywne budowanie dodatkowych przychodów .

Korzyści:

  • „otwiera oczy” na to, jak ważne w finansach osobistych jest budowanie „aktywów” (rzeczy generujących przychód) i ograniczanie „pasywów” (rzeczy generujących koszty);
  • motywuje do wykonania pierwszych kroków w budowaniu dodatkowych przychodów.

„Bogaty ojciec” przekazuje kilka fundamentalnych zasad budowania solidnej sytuacji finansowej. Dla mnie można je streścić w ten sposób: Nie daj się zapędzić do „wyścigu szczurów”, w którym im więcej zarobisz, tym więcej natychmiast wydasz. Jeśli każde zarobione pieniądze wydasz na „luksusy” (wielki dom na kredyt, nowy samochód na raty itp.), to będziesz sprawiał wrażenie bogactwa, ale tak naprawdę pogrążysz się w długach. W efekcie przez wiele lat będziesz uwiązany do pracy dla innych: swojej firmy (40 godzin w tygodniu), państwa (bo trzeba płacić podatki i składki społeczne), banku (bo trzeba spłacać raty kredytów). Nie pracuj dla pieniędzy. Niech pieniądze pracują dla Ciebie. Gromadź „aktywa” (rzeczy przynoszące przychód w przyszłości) i ograniczaj „pasywa” (rzeczy generujące koszty w przyszłości). Tylko w ten sposób dojdziesz do zamożności, rozumianej w ten sposób, że przychody z inwestycji pokryją Twoje wydatki. Być może nie będziesz wtedy bogaty, ale będziesz w stanie zrezygnować z pracy i robić to, co Ci się podoba.

Historia opisana w tej książce została prawdopodobnie zmyślona. Autor twierdzi, że został rentierem, zanim napisał tę książkę, ale nawet to nie jest całkiem pewne. Nauczanie finansów osobistych przez autora, który ma tendencje do konfabulacji, jest wątpliwe etycznie. Dla „zaawansowanych” czytelników „Bogaty ojciec…” będzie mocno niekonkretny – po opisie kluczowych kwestii Kiyosaki zaczyna „lać wodę”. Dla zorientowanych w rachunkowości definicje „aktywów” i „pasywów” użyte przez Kiyosakiego będą mocno niestandardowe. Ale w tej książce nie chodzi o prawdę historyczną ani wykład ze standardów rachunkowych. Jest to literatura motywacyjna – doskonała na początek, aby uporządkować swoje myślenie o finansach. Świetnie się ją czyta, unika żargonu i skomplikowanych wzorów, tłumaczy podstawy zdrowych finansów w prostych słowach. Nawet jeśli to bajka, morał z niej jest wciąż warty uwagi. A po konkrety warto pójść do innych, poważniejszych autorów, gdy już upewnimy się w postanowieniu, że warto zadbać świadomie o własne finanse.

Dla porządku dodam, że w lekturze w wersji polskiej chwilami przeszkadza koślawe tłumaczenie.

Zapraszam także do lektury szczegółowej recenzji w osobnym artykule: „Najważniejsze lekcje bogatego ojca”.

jakzadbac Marcin Iwuć „Jak zadbać o swoje finanse”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą wyjść z długów;
  • dla osób, które chcą zapanować nad wydatkami.

Korzyści:

  • konkretny plan wyjścia z długów;
  • gotowy plan usprawnienia finansów, który można realizować od zaraz.

Ta książka to sam konkret. Zwięzła i do rzeczy. Gotowy plan wyjścia z długów i rozpoczęcia odkładania pieniędzy na długoterminowe cele. Autor podkreśla, że w finansach osobistych zdrowy rozsądek jest ważniejszy niż dogłębna wiedza z finansów i matematyki. Dużym plusem jest to, że książka jest pisana w odniesieniu do polskich realiów. Pewnym minusem jest to, że jest dość skrótowa. Jednak dzięki temu daje zwięzły i konkretny plan działania. Takie podejście bardzo mi się podoba. Sam podkreślam, że nie jest ważne, jak wiele poradników się przeczytało – ważne, aby podjąć decyzję, zabrać się do pracy i iść do przodu. Książka Marcina Iwucia to ułatwia.

fastlane MJ DeMarco „Fastlane milionera”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą budować niezależność finansową poprzez biznes.

Korzyści:

  • motywacja do budowania własnego biznesu.

Idiotycznie przetłumaczony tytuł (lepsza byłaby „autostrada milionera”) skrywa wartościową pozycję o budowaniu biznesu. Autor dzieli ludzi według ich postaw finansowych na trzy grupy: idących chodnikiem (sidewalk), jadących „powolnym pasem ruchu” (slowlane) i szybkim pasem ruchu (fastlane). „Idący chodnikiem” to ludzie nie planujący i nie kontrolujący swoich finansów, wydający wszystko, co zarobią i wspomagający się pożyczkami i kredytami. Mogą wyglądać na bogatych, mieć dużo drogich rzeczy, ale tak naprawdę są o krok od bankructwa. Jadący powolnym pasem ruchu to ludzie kontrolujący koszty i regularnie odkładający swoje 10% dochodu. Ta metoda prowadzi w dobrą stronę, ale powolne oszczędzanie trwa zbyt długo i skazuje na przeciętne życie. Z pieniędzy lepiej korzystać za młodu, w pełni sił, a nie dopiero na starość, po kilkudziesięciu latach mozolnego oszczędzania. Receptą autora jest „pas szybkiego ruchu”, czyli budowanie własnego biznesu. W skutecznym biznesie przychody rosną wykładniczo i pozwalają dużo szybciej zgromadzić środki potrzebne do osiągnięcia niezależności finansowej. W skrócie: bierz się za biznes, bo szkoda czasu na oszczędzanie drobnych kwot przez całe życie.

Nie jest to książka dla każdego, ponieważ nie każdy musi „dobrze się czuć” w budowaniu własnego biznesu. Jednak dla tych, którzy gotowi są rozważyć taką opcję, jest to pozycja niesamowicie motywująca. Jest bardzo autentyczna dzięki temu, że pisana jest przez człowieka, który sam przeszedł taką drogę i został rentierem w młodym wieku dzięki zbudowaniu (i sprzedaży) własnego biznesu.

Książkę czytałem po angielsku, dlatego nie mogę wypowiedzieć się na temat polskiego tłumaczenia.

2. Inwestowanie na rynkach kapitałowych

bulls eye John Mauldin „Bull’s Eye Investing. Targeting Real Returns in a Smoke and Mirrors Market”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą budować oszczędności i szukają zwrotu większego niż w bankach;
  • dla osób chcących nauczyć się długoterminowego inwestowania na rynkach kapitałowych.

Korzyści:

  • kilka prostych zasad pozwalających zminimalizować straty na giełdzie i unikać zakupów w złym momencie;
  • podpowiedzi, jak kupować akcje, aby prawdopodobieństwo ich wzrostów było większe.

John Mauldin jest autorem makroekonomicznego newslettera „Thoughts from the Frontline”, który czytam od kilku lat. Opisuje głównie długoterminowe trendy oparte na czynnikach fundamentalnych. W książce „Bull’s eye investing” opisuje kilka podstawowych zależności, które powinien znać inwestor na rynkach kapitałowych. Po pierwsze, tzw. „doradcy inwestycyjni” to zwykle sprzedawcy, którzy zawsze będą zachęcać do zakupów, ponieważ dostają od tego prowizję. Należy się wystrzegać ich „rad” i używać własnej głowy. Po drugie, strategia „kup i trzymaj” nie zawsze się sprawdza. Jeśli ktoś kupił akcje na szczycie hossy, to przez wiele lat może mieć stratę. Po trzecie, z tego samego powodu strategia uśredniania cen (zakupów za regularne kwoty co miesiąc, niezależnie od warunków na rynku) może oznaczać straty przez bardzo długi czas. W efekcie większość ludzi traci na giełdzie, ponieważ nie wie, kiedy kupować, a kiedy sprzedawać. Jednak po co tracić kilkadziesiąt procent w bessie, jeśli można ją przeczekać i nie tracić, a przez to zwiększyć środki na swoim funduszu emerytalnym?

Autor wskazuje kilka praktycznych sposobów uniknięcia niepotrzebnych strat i zwiększenia prawdopodobieństwa zysków. Definiuje hossę i bessę w kategorii wskaźnika ceny do zysku (C/Z, ang. P/E – price to earnings). Hossa zwykle zaczyna się poniżej wartości 10 tego wskaźnika, a statystyczne zyski przy zakupie w takim momencie są wysokie. C/Z powyżej 23 oznacza, że akcje są przewartościowane, a prawdopodobieństwo strat przy zakupie na tym poziomie cen jest dużo większe, ponieważ wtedy należy zwykle oczekiwać bessy. Wniosek: kupuj akcje, kiedy ich C/Z jest na niskim poziomie, nie kupuj, gdy C/Z jest zbyt wysoki. Autor wskazuje także, że w osiągnięciu długoterminowych zysków ogromną rolę odgrywają dywidendy. Dywidendy mogą odpowiadać za większość stopy zwrotu w długim terminie. Wniosek: warto kupować spółki wypłacające regularne dywidendy.

Mauldin jest wielkim fanem wkładania pieniędzy do funduszy hedgingowych, które zarabiają i na zyskach, i na stratach. To jego zdaniem najlepszy sposób zarabiania na giełdzie, zapewne dlatego, że ma firmę pośredniczącą w inwestycjach w takie właśnie fundusze. Tę część traktuję z przymrużeniem oka, ponieważ sam fakt bycia funduszem hedgingowym w żaden sposób nie gwarantuje zysków – to tylko określa cel inwestycyjny, a zyski albo straty zależą od kompetencji zarządzających. Przy tym takie fundusze nie są raczej dostępne dla przeciętnych inwestorów, więc pisanie o nich w książce dla początkujących inwestorów mija się z celem.

Książka nie ukazała się w Polsce. W chwili, gdy to sprawdzam, wersja angielska na Kindle kosztuje ok. 15 dolarów.

bezpieczne strategie Van K. Tharp, D. R. Barton Jr., Steve Sjuggerud “Bezpieczne strategie inwestycyjne. Jak osiągnąć wolność finansową”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą budować oszczędności;
  • dla osób chcących nauczyć się inwestowania na rynkach kapitałowych.

Korzyści:

  • propozycje gotowych strategii inwestycyjnych;
  • podstawy zarządzania ryzykiem w inwestycjach.

Główną zaletą książki jest przegląd zasad kontrolowania ryzyka w inwestycjach. Jak chronić kapitał, ograniczać straty, jak zarządzać wielkością pozycji (najpierw określamy stop loss, dopiero potem ustalamy wielkość inwestowanej kwoty), jak określić, czy system inwestycyjny jest zyskowny. Autorzy proponują kilka gotowych strategii inwestycyjnych o ograniczonym ryzyku. Do tego dołączają pomysły, jak wyjść z długów, jak stworzyć swój budżet domowy, jak edukować dzieci o finansach itp. Dzięki temu jest to kopalnia wiedzy o bezpiecznym prowadzeniu swoich finansów.

Książka ma też kilka minusów. Po pierwsze, zbyt dużo jest w niej reklamy kursów głównego autora i krzykliwych haseł typu „osiągnij wolność finansową w 5 lat”. Po drugie, z dużą rezerwą trzeba potraktować rozdział o inwestowaniu w nieruchomości. Jest on napisany z amerykańskiej perspektywy i strategie tam opisane mogą być w Polsce nie tylko mało realne (leasing konsumencki nieruchomości), ale i niebezpieczne (zakup mieszkania od komornika jest tu prosty i przyjemny, pozbycie się niepłacącego najemcy zajmuje „od 3 tygodni do 3 miesięcy” – w Polsce ani jedno, ani drugie nie jest prawdziwe). Jeśli chodzi o nieruchomości, lepiej przeczytać książki Sławka Muturi, o których dalej. Tym niemniej uważam, że korzyści z lektury zdecydowanie przewyższają wspomniane niedostatki.

„Bezpieczne strategie inwestycyjne” czytałem po polsku, mam tę książkę na półce. Niestety, ku mojemu zdziwieniu, nie jest już dostępna w Polsce. Angielska wersja nosi tytuł „Safe strategies for financial freedom”.

Analiza techniczna rynków finansowych (op. twarda) John J. Murphy „Analiza techniczna rynków finansowych”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą na poważnie inwestować na rynkach kapitałowych.

Korzyści:

  • niezwykle szczegółowy przegląd wiodących nurtów analizy technicznej rynków finansowych.

“Biblia analizy technicznej”, czyli odczytywania kierunku, w którym podążają ceny, z wykresów i wskaźników. Zawiera szczegółowy przegląd najważniejszych nurtów analizy technicznej: teorię Dowa, analizę trendów, analizę formacji i wskaźników, podstawy analizy cykli koniunkturalnych oraz fal Elliotta. Dla osób, które chcą poważnie zająć się inwestowaniem na rynkach kapitałowych, jest to pozycja obowiązkowa. Nawet gdy jest się „inwestorem fundamentalnym” (takim jak ja – nie polecam inwestowania bez sprawdzenia, czy emitent akcji czy obligacji jest w dobrej kondycji finansowej), elementy analizy technicznej znać zdecydowanie warto.

Od nadmiaru narzędzi opisanych w tej książce można dostać mętliku w głowie. Niektóre koncepcje i wskaźniki nie będą dawały jednoznacznych sygnałów, inne będą sprzeczne ze sobą nawzajem. Prawdopodobnie będziesz używać tylko kilku z wymienionych tu koncepcji we własnych inwestycjach. Tym niemniej dla osób zainteresowanych analizą techniczną zapoznanie się z kluczowymi koncepcjami jest niezbędne, aby stopniowo zbudować własny warsztat i wybrać te wskaźniki czy teorie, które pasują do naszego stylu inwestowania.

3. Inwestowanie w nieruchomości

muturi wolność finansowa Sławek Muturi, Robert Zduńczyk „Wolność finansowa dzięki inwestowaniu w nieruchomości”

Dla kogo:

  • dla osób, które chcą budować niezależność finansową poprzez inwestowanie w mieszkania na wynajem.

Korzyści:

  • praktyczny przewodnik po budowaniu niezależności finansowej dzięki mieszkaniom na wynajem;
  • praktyczne porady, jak kupować mieszkania na wynajem, aby się to opłacało.

Jak każdy rodzaj zarabiania pieniędzy, wynajem mieszkań jest obarczony ryzykiem. Jednak autorzy przekonują, że większość ryzyka wynika z błędów wynajmującego i w związku z tym można je ograniczyć. Podkreślają, że na nieruchomościach zarabia się, gdy się je kupuje, a nie wtedy, gdy się sprzedaje. Należy jasno rozdzielić konsumpcję (zakup na własne potrzeby) i inwestowanie (dla osiągnięcia przychodów). Jeśli kupujemy mieszkanie dla siebie, możemy patrzeć, czy jest ładne, ustawne, słoneczne, itp. Jeśli kupujemy po to, aby zarobić, powinniśmy patrzeć wyłącznie na to, czy się opłaci (stopę zwrotu). Jeśli wydanie dodatkowych pieniędzy nie przyniesie nam dodatkowego dochodu, to pieniędzy tych nie należy wydawać. Kupować należy wyłącznie okazje cenowe, dające dobrą stopę zwrotu. Dalej autorzy opisują, jak znaleźć dobrą okazję, jak przeprowadzić transakcję, z kim warto przy niej współpracować, jak sfinansować zakup, jak unikać typowych błędów.

Jeśli przemawia do Ciebie wizja zarabiania na wynajmie mieszkań, to warto, abyś zaczął od tej pozycji. Pozwala uporządkować myśli w tym zakresie, uzmysłowić sobie najważniejsze zależności i ułożyć klarowny plan działania.

zarządzanie najmem Sławek Muturi „Zarządzanie najmem. Poradnik dla właścicielek mieszkań na wynajem”

Dla kogo:

  • dla osób, które posiadają lub zamierzają kupować mieszkania na wynajem.

Korzyści:

  • mnóstwo praktycznych rad o tym, jak zarządzać najmem swojego mieszkania w polskich warunkach i minimalizować związane z tym ryzyko;
  • kompletny przegląd spraw, na które wynajmujący swoje mieszkania muszą zwrócić uwagę.

Sławek Muturi to jeden z prekursorów inwestowania w mieszkania na wynajem w Polsce, właściciel firmy zarządzającej najmem dla właścicieli. „Zarządzanie najmem” to twardo zakotwiczone w polskich realiach kompendium wiedzy o tym, jak zarządzać wynajmowanym mieszkaniem, gdy się je już kupiło. Autor prowadzi krok po kroku przez wszystkie aspekty procesu wynajmowania mieszkań. Gęsto sypie przykładami z własnego doświadczenia. Opisuje, jak zdefiniować, dla kogo i za ile chcemy wynajmować, jak przygotowywać ogłoszenia, jak selekcjonować najemców, jak przygotować umowę najmu, pobrać kaucję, przekazać mieszkanie, monitorować płatności, sprawdzać stan mieszkania, jakich obowiązków formalnych trzeba dopełnić, jaką metodę rozliczeń podatkowych przyjąć, jak ograniczać okresy pustostanów, itd.

O ile wiem, nie ma bardziej kompletnego przewodnika po zawiłościach wynajmu mieszkań, napisanego w polskich realiach. Osobiście zajmuję się wynajmem mieszkania i rady Sławka Muturi przydały mi się ogromnie. Z tej książki nie dowiecie się każdego szczegółu o prawie najmu i rozliczeniach podatkowych. Jednak zasób praktycznej wiedzy zawarty na 300 stronach „Zarządzania najmem” jest olbrzymi. Jeśli chcecie wynajmować komuś swoje mieszkanie, pieniądze zainwestowane w tę książkę zwrócą się wielokrotnie.

Podsumowanie

Moim celem był wybór zaledwie dwóch-trzech książek w każdej kategorii, tak aby mieściła się w nich sama esencja tematu. Wybór taki jest oczywiście trudny, ponieważ istnieją setki książek w każdej z tych dziedzin. Jednak od czegoś trzeba zacząć.  Kryterium, którym kierowałem się umieszczając książki na powyższej liście, było to, które pozycje będą dobrym wprowadzeniem.

Jestem ciekaw, czy zgadzacie się z takim wyborem i co byście dodali do tej listy. Na pewno macie swoje własne ulubione lektury o finansach i inwestowaniu, z którymi warto się zapoznać. Zapraszam do komentowania!

Zwiększaj niezależność finansową

Zapisując się na newsletter otrzymasz 10 darmowych kalkulatorów i jako pierwszy dostaniesz informacje o najnowszych artykułach. Korzystaj z podpowiedzi sprawdzonych rozwiązań, dzięki którym podejmiesz decyzję i zaczniesz poprawiać swoją sytuację finansową. Wpisz swoje imię i adres e-mail, a potem kliknij na poniższy przycisk:
Podziel się tym artykułem ze znajomymi! W tym celu kliknij w ikonkę po lewej stronie. Jeśli artykuł był dla Ciebie wartościowy, to bardzo proszę, abyś zostawił komentarz. A jeśli chcesz łatwiej oszczędzać czas i pieniądze, zajrzyj na stronę "Polecam".