Moje Finanse

Informacje i porady finansowe prostym językiem

Chcesz być bogaty czy mieć pieniądze? Część 2: niezależność finansowa

W pierwszej części artykułu wspominaliśmy o tym, jak ważne jest myślenie w kategoriach przepływów pieniężnych, a nie tylko liczby i wartości posiadanych rzeczy. Rzeczy warto kupować, ale tylko wówczas, gdy mamy nadwyżki pieniędzy. Nadmierne kupowanie na kredyt roztacza pozory bogactwa, ale może być zagrożeniem dla bezpieczeństwa finansowego. Tylko gdy wydajesz mniej niż zarabiasz, masz z czego oszczędzać i budujesz bezpieczeństwo finansowe.

Dziś omówimy dalszy, równie niezbędny etap drogi do niezależności finansowej – czyli budowanie dodatkowych przychodów. Zapraszam do lektury.

Jeśli nie czytałeś jeszcze pierwszej części tego artykułu, to zachęcam Cię, abyś przeczytał ją tutaj. Piszę tam o tym, jak rozumieć bogactwo, aby nie budować jego pozorów na kredyt.

Zwiększaj przychody z pracy

Samo oszczędzanie to za mało, aby sprawnie zbudować prywatną emeryturę. Kontrola kosztów, rezygnacja z niepotrzebnych zakupów, wygospodarowywanie co miesiąc kwot na oszczędności i spłatę kredytów – to wszystko prowadzi Cię we właściwą stronę, ale może potrwać niezwykle długo. Zanim odłożysz naprawdę dużą kwotę, która dzięki inwestycjom pozwoli Ci utrzymać pożądany standard życia po zakończeniu pracy zawodowej, może minąć wiele, wiele lat.

Gdybyś naprawdę musiał, to mógłbyś „wyciąć koszty do kości”, chodzić w starych ubraniach, żywić się suchym chlebem i kaszanką. W ten sposób szybciej osiągnąłbyś Twój cel – zabezpieczenie finansowe aktywnego, ponadprzeciętnego życia na emeryturze. Ale przecież nie chcesz żyć jak pustelnik przez dorosłe życie tylko po to, aby dopiero na starość cieszyć się przyzwoitym przychodem – i tak mniejszym niż przychody z pracy dzisiaj. Kiedy zaczynasz zarabiać pieniądze, a potem trochę większe pieniądze, to przyzwyczajasz się do komfortu i stylu życia, którego utrzymanie wymaga coraz większych sum.

Dlatego jeśli naprawdę zależy Ci na tym, aby dostatnio spędzić dojrzałe lata życia, powinieneś aktywnie szukać możliwości powiększenia zarobków. Sposobów jest mnóstwo, tylko wiele osób boi się zaryzykować albo zbytnio ceni sobie swój wolny czas, aby spróbować. Można poszukać dodatkowej pracy, wziąć nadgodziny, spróbować wynegocjować podwyżkę, szukać zleceń przez Internet, uruchomić mały lub większy biznes. Oczywiście, łatwo się mówi. Ale w czasach, gdy niemal każdy ma Internet, komuś, kto chce pracować, o wiele łatwej jest znaleźć kogoś, kto potrzebuje jego pracy.

Buduj przychody z kapitału

Pieniądz rodzi pieniądz. To stare powiedzenie jest trafne.

Banki mogą tworzyć pieniądze „z powietrza”, udzielając kredytu. Jednak przeciętny obywatel nie ma takiej możliwości. Dla niego pieniądze biorą się z dwóch źródeł: z pracy i z kapitału. Pieniądze nie pochodzą z liczby i wartości posiadanych rzeczy. Jeśli wszystkie pieniądze wydasz na przyjemności i drogie rzeczy nie przynoszące przychodów (np. piękne, ogromne mieszkanie), to będzie Ci miło i będziesz czuł się bogaty, ale nie będziesz już miał pieniędzy. Skoro nie będziesz już miał pieniędzy (bo wszystkie wydałeś), to nie będziesz już mógł kupić kolejnych rzeczy.

Uzyskanie przychodów z pracy wymaga od Ciebie stałego zaangażowania i mnóstwa czasu. Dzięki dobrej pracy i podnoszeniu kwalifikacji jesteś w stanie uzyskać lepsze zarobki, ale skala podwyżek, o których możesz myśleć, jest zwykle ograniczona. Pracując w nadgodzinach albo na półtora etatu możesz zarobić więcej dzięki temu, że więcej czasu poświęcasz na pracę. Ale doba ma tylko 24 godziny, kiedyś musisz spać, masz obowiązki w domu, musisz też wypocząć. Pracując, wymieniasz swój wolny czas na zarobek. Także i tu jesteś ograniczony: nie możesz uzyskać więcej „godzinówek” niż jesteś w stanie przepracować w tygodniu. (Dużo pisze o tym MJ DeMarco w książce „Fastlane milionera”, o której wspominałem w artykule „Książki o finansach osobistych i inwestowaniu”).

Dlatego powinieneś budować przychody z kapitału, tzn. inwestować pieniądze w takie aktywa, które przyniosą Ci regularny dodatkowy przychód. Chodzi o to, aby raz wydane pieniądze nie opuszczały Cię na zawsze, ale przynosiły Ci stały dochód w przyszłości. Nie tylko będziesz mieć daną rzecz, ale ta rzecz przyniesie Ci jeszcze dodatkowe pieniądze.

Najpierw przychody z kapitału, potem bogactwo

Możesz mieć jedno i drugie – być bogatym (czyli mieć dużo wartościowych przedmiotów) i mieć dużo pieniędzy. Ale pamiętaj, aby osiągać to we właściwej kolejności. Najpierw inwestuj (aby mieć pieniądze z przychodów kapitałowych). Dopiero potem kupuj wartościowe przedmioty i symbole bogactwa.

Większość ludzi postępuje odwrotnie: najpierw kupuje drogie przedmioty, a dopiero potem usiłuje coś odłożyć. Jednak wtedy nie mają już środków, aby oszczędzać i inwestować, a lwią część przychodów wydają na spłatę kredytów. Nie popełniaj tego błędu. Gdy najpierw kupujesz symbole bogactwa, wyzbywasz się środków i nie masz już pieniędzy. Natomiast gdy najpierw inwestujesz, osiągasz regularny przychód, który już z Tobą zostanie. Dodatkowe pieniądze możesz przeznaczyć na zakup swojego marzenia, a gdy już wydasz pieniądze, Twój przychód pozostanie. Budowanie przychodów prowadzi do bogactwa, natomiast zbyt szybkie dążenie do bogactwa (na kredyt) drenuje przychody.

Jest to jedna z idei przekazywanych przez Roberta Kiyosakiego w książce „Bogaty ojciec, biedny ojciec”: zamiast wydawać pieniądze bezpośrednio, znajdź taką inwestycję, z której przychód sfinansuje Ci zakup. Jeśli chcesz przeczytać o tym więcej, zapraszam do lektury artykułu „Najważniejsze lekcje bogatego ojca”.

Jeśli zastąpisz przychody z pracy przychodami z kapitału – osiągniesz niezależność finansową

Gdy już osiągniesz odpowiednią nadwyżkę przychodów nad kosztami, możesz systematycznie budować przychody z kapitału. Twoim celem będzie zbudowanie takich przychodów z kapitału, które pokryją Twoje wydatki. Ten etap może zająć lata i wymaga dużo cierpliwości.

W wytrwałej realizacji planu będzie Cię wspomagać „efekt kuli śnieżnej”. To odwrotność spirali zadłużenia. Pamiętasz, jak kolejne długi powiększały zadłużenie i generowały coraz większe długi? Tutaj pieniądze działają na Twoją korzyść. Gdy inwestujesz, Twoje przychody generują kolejne przychody, a te generują kolejne przychody. Zarobione pieniądze powiększą pulę pieniędzy, za które będziesz mógł kupić kolejne rzeczy przynoszące przychód. Dochód z inwestycji pomoże Ci sfinansować kolejne inwestycje, które przyniosą Ci jeszcze większy dochód, pomagający sfinansować kolejne inwestycje – i tak dalej.

Gdy Twoje dodatkowe przychody zaczną pokrywać koszty życia, będziesz mógł się utrzymać nawet po rezygnacji z pracy. Ten stan to niezależność finansowa.

Niezależność finansowa to wolność wyboru i swobodne dysponowanie czasem

Będąc niezależnym finansowo (tj. mając przychody z kapitału pozwalające na pokrycie kosztów życia) masz wolny wybór. Możesz np. pozostać w pracy, jeśli ją lubisz, Możesz również zrezygnować z pracy i poświęcić się innym formom aktywności: jeździe na rowerze, długo odkładanym studiom, zwiedzaniu świata, wychowywaniu dzieci, opiece nad starzejącymi się rodzicami. Wszystko zależy od Ciebie, ponieważ swobodnie dysponujesz swoim czasem i nie musisz już spędzać w pracy 40 godzin w każdym tygodniu.

Niezależność finansowa pozwoli Ci również przejść na wcześniejszą, prywatną emeryturę – jeśli tylko tego chcesz. Niezależność finansowa to aktywna emerytura niezależna od państwa – niezależna zarówno od stanu jego finansów, jak i reguł mówiących o tym, kiedy można przejść na emeryturę.

Niemożliwe?

Na pewno nie jest to łatwe. Droga do niezależności finansowej i prywatnej emerytury jest długa i trudna. Jednak wierzę, że każdego stać na to, aby zmierzać w stronę tego celu. Jak pisałem w artykule „Zasady skutecznego oszczędzania”, aby oszczędzać, nie trzeba być bogatym. Trzeba dbać o to, aby nie wydawać wszystkiego i część zarobków przeznaczać na oszczędności i inwestycje. Ta prosta reguła prowadzi każdego we właściwą stronę. Gdy jej stosowanie wejdzie w nawyk, reszta jest kwestią wytrwałości.

Bogactwo jako posiadanie jak największej liczby przedmiotów materialnych jest fajne, ale nie jest dla mnie celem samym w sobie. Ja chciałbym mieć raczej dużo pieniędzy – tzn. mieć tyle przychodów z kapitału, aby przychody te finansowały koszty życia i zakupy rzeczy, które chciałbym mieć. Dzięki temu nie musiałbym już pracować na etacie i mógłbym więcej czasu poświęcić rodzinie i swoim zainteresowaniom. Na razie cel jest daleko, ale wykonaliśmy już z Kasią kilka kroków, by go osiągnąć.

A co Ty o tym sądzisz? Czy ten plan jest możliwy do zrealizowania?

Podsumowanie:

  • Samo oszczędzanie to za mało, aby sprawnie zbudować prywatną emeryturę. Aby przyspieszyć tempo budowania oszczędności, buduj także dodatkowe przychody (z pracy na etacie lub we własnym biznesie).
  • Nadwyżki inwestuj, aby zbudować przychody z kapitału.
  • Gdy przychody z kapitału pokryją Twoje wydatki, osiągniesz niezależność finansową i będziesz mógł przejść na prywatną emeryturę.

Zwiększaj niezależność finansową

Zapisując się na newsletter otrzymasz 10 darmowych kalkulatorów i jako pierwszy dostaniesz informacje o najnowszych artykułach. Korzystaj z podpowiedzi sprawdzonych rozwiązań, dzięki którym podejmiesz decyzję i zaczniesz poprawiać swoją sytuację finansową. Wpisz swoje imię i adres e-mail, a potem kliknij na poniższy przycisk:

Przeczytaj także:

Podziel się tym artykułem ze znajomymi! W tym celu kliknij w ikonkę po lewej stronie. Jeśli artykuł był dla Ciebie wartościowy, to bardzo proszę, abyś zostawił komentarz. A jeśli chcesz łatwiej oszczędzać czas i pieniądze, zajrzyj na stronę "Polecam".

3 Komentarze

  1. Na początku mojej drogi zawodowej przyświecał mi głównie jeden cel a mianowicie – pracować na swoim, robić to co chcę i lubię robić. Wiedziałem że w pracy którą wcześniej miałem nie da mi ani dobrych dochodów ani też nie będzie sprawiała mi przyjemności. Choć rzucenie etatu i rozpoczęcie działalności na własną rękę nie należało do zadań łatwych, przynajmniej na początku, to udało mi się osiągnąć mój cel i początkowe plany urzeczywistnić. Można więc w ten sposób zdobyć i wolność zawodową a później i finansową.

  2. Świetny, rzeczowy artykuł 🙂

    Zgadzam się w 100% ze stwierdzeniem, że samo oszczędzanie nie wystarczy. Trzeba jeszcze zwiększać dochody. Ja się kieruję 4 zasadami:
    1. zwiększanie dochodów
    2. zwiększanie inwestycji
    3. zwiększanie oszczędności
    4. zmniejszenie kosztów życia

    i wtedy dopiero ma to sens 🙂

    • Dzięki za komentarz! Zgadzam się z umieszczeniem ograniczania kosztów życia dopiero na czwartym miejscu. Uważam, że cięcie kosztów jest ważne w szczególnych okolicznościach walki z długami, ale poza tym życie i pieniądze są dla nas, a nie my dla pieniędzy. Trzeba tylko trzymać koszty pod kontrolą i finansować zachcianki z oszczędności, nie z długów konsumpcyjnych.

      Przy okazji, fajny blog. Życzę powodzenia w budowaniu niezależności finansowej 🙂

Skomentuj Karol B24 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.